wtorek, 27 sierpnia 2013

Mam Cię cz*43



- Ze wszystkich ludzi na świecie musiałam trafić akurat na ciebie - jęknęłam kiedy rozpoznałam w mężczyźnie leżącym na łóżku. Pawła.
- Jak zwykle bardzo milutka. - uśmiechnął sie pod nosem nadal na mnie nie patrząc.
- Po co przyszedłeś ? - byłam dumna ze swojej pewności siebie gdy tak naprawdę cholernie się go bałam.
- Stęskniłem się skarbie.
- Nie możesz znaleźć sobie jakiejś innej dziewczyny którą będziesz męczył ?
- Ja cię męczę ? - po raz pierwszy dzisiaj na mnie spojrzał.
- Nie no co ty... - westchnęłam zamykając za sobą drzwi i siadając niepewnie na krześle po drugiej stronie pokoju. Zdala od łóżka na którym się wylegiwał chłopak.
- Ranisz mnie Nyśka. - czy on nie może sobie darować tego zdrobnienia ? Jeszcze nie zauważył że to już na mnie nie działa ?
- Nie mów tak do mnie... Spytam jeszcze raz. Po co przyszedłeś ?
- Spotkać się - znów ten odrażający uśmiech przez który po moich plecach przeszedł zimny dreszcz.
- Paweł... Mówiłam ci tyle razy że nie mam zamiaru się więcej z tobą widywać, rozmawiać.. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.
- Cholera za co ty mnie tak nienawidzisz ? - spytał z nutką ironii w głosie.
- Jeszcze się nie domyśliłeś ? - przewróciłam oczami..
- Nie uważasz że najwyższa pora żeby zapomnieć o tym wszystkim ? - usiadł na łóżku wlepiając we mnie swoje niebieskie gały.
- Ale po co ? Jest dobrze tak jak jest. Mam teraz kogoś i nie zamierzam z niego rezygnować jasne ?  A teraz proszę cię wyjdź i nie włamuj się więcej ...
- Myślisz że tak poprostu odejdę i zostawię cię w spokoju ? To by było za nudne słoneczko. - i znowu zaczęłam się go bać.. - Nie pozwolę ci tak po prostu o mnie zapomnieć jasne ? Chciał do mnie podejść ale złapałam w ręce nożyczki i zatrzymałam ich ostrze na brzuchu chłopaka naciskając na niego ale nie za bardzo by czasem mu czegoś nie zrobić.
- Nie zbliżaj się do mnie - wycedziłam przez zęby kiedy szybkim ruchem chwycił nożyczki wyrywając je z mojej ręki i przystawił ostrzem do mojego gardła.
- Nigdy więcej tego nie rób. Nie radzę ci słoneczko. - uśmiechnął się w ten swój wyjątkowo perfidny sposób. Moja klatka ciężko unosiła się i opadała. Nie mogłam za nic nabrać powietrza w płuca. Strach wymieszany z paniką zawładnął całym moim ciałem.
- Niki nie ma czasem u ciebie mojego .... - drzwi od mojego pokoju otworzyły się a chwilę później stanął w nich Michał. - Paweł ? Co ty kurwa robisz ? - podbiegł do chłopaka który nadal trzymał narzędzie przy moim gardle i odepchnął go.
Boże czy ten idiota naprawde groził mi nożyczkami ? No ale serio ? Po raz kolejny włamuje się do mojego pokoju i zgrywa takiego twardziela,przestępce a jak przyjdzie co do czego to mierzy we mnie nożyczkami które mi zwinął ?
Stanęłam za Michałem który mierzył Pawła wzrokiem typu :" wypierdalaj albo ci pomogę ". Blondyn podniósł ręce w geście obronnym i zbliżył sie do okna. Rzucając nożyczki na podłogę koło łóżka  i wślizgnął się na parapet. Brat podszedł do okna i zamknął je za nim.
Co ja mam zrobić z tym kretynem ? Ile razy jeszcze zakradnie się do mojego pokoju żeby pozatruwać mi życie ?  To naprawdę jest męczące. Nigdy nie wiadomo czego możesz się spodziewać po takim psychopacie. Dzisiaj nożyczki a co następnym razem ?
- Wszystko okej ? - spytał brat podchodząc do mnie i mocno przytulając.
- Tak, jest dobrze - uśmiechnęłam się słabo nie odrywając od niego nawet na minimetr.
- On nie przyszedł tu pierwszy raz prawda ?  - spytał po chwili nieskazitelnej ciszy. W odpowiedzi pokiwałam głową.
- Wcześniej też ci czymś groził ?
- Nie... Zapomnij o nim - uśmiechnęłam się słabo.
- Zapomnieć ? Wchodzę do pokoju i zastaję w nim chłopaka wymachującego przed twarzą mojej siostry nożyczkami. Uwierz mi. Tego się nie da zapomnieć. - pokiwałam z dezaprobatą głową. To teraz mam bardziej przekichane z bratem niż tym psychopatom.
- Tata wie ? - spytał nagle.
- Zwariowałeś ? Nie wypuścił by mnie samej do łazienki. - parsknęłam. Już widzę jak tata łazi za mną krok w krok w obawie że mnie kibel wciągnie. - Tylko Filip wie.
- I co on na to ?
- Chciał go zabić po ostatnim razie.
- Uwierz że też miałem na to ochotę jeszcze niecałe 5 minut temu.
- Zlej go. Ja tam się nim jakoś nie przejmuję. - westchnęłam. - Jest już tata ? - spytałam starając sie za wszelką cenę zmienić temat.
- Nie... Coś długo go nie ma.
- Ostatnio często tak znika. - i nagle coś sobie uświadomiłam. - A może on kogoś ma?
- Nie wiem... Możliwe. Sory Niki ale padam. Dobranoc  - poczochrał mi włosy i wyszedł z pokoju.
Uśmiechnęłam się i runęłam na łóżko. Opatulona szczelnie kołdrą odpłynęłam w krainę Morfeusza.
* Kilka dni później *
- No ale dlaczego nie ? - spytał Filip.
- Ojciec nigdy sie na to nie zgodzi. - westchnęłam. Siedzieliśmy właśnie na kanapie ( ja na kolanach Filipa ) w mieszkaniu chłopaka i ślepiliśmy w kolejny odciek Hous'a.
- Wymyśl coś. - rzucił biorąc do ust kolejną porcje M&MS'ów.
- Gdyby to było takie proste... On nie chce żebym wychodziła z tobą do kina a ty się łudzisz że puści mnie na tygodniowy wyjazd ? - Siostra Filipa wyjeżdża na wakacje i poprosiła go aby ten zajął się jej domkiem nad jeziorem. Na samą myśl żołądek wywija koziołki w moim brzuchu. Tydzień z moim ukochanym. Sam na sam. Tak bardzo chciała bym pojechać...
- Wierzę w ciebie - uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło. Wtuliłam się w niego i wróciłam do oglądania filmu.
Kiedy dwie godziny później byłam już w domu, ku mojemu zaskoczeniu zastałam w nim tatę.
- Cześć tato - przywitałam się dając mu całusa w policzek.
- Cześć Nicola. - był wyraźnie zdziwiony moim powitaniem. Od jakiegoś czasu chodziłam wściekła na niego i już w ogóle nie rozmawialiśmy.
- Chciała bym o czymś z tobą porozmawiać..
- O czym dokładnie - spytał siadając  z kubkiem kawy i gazetą na fotelu w salonie.
- Sara wyjeżdża do kuzynki. Ma domek nad jeziorem i wg.. I zapraszają mnie obie.
- Gdzie ten domek. - przełknęłam ślinę siadając na przeciwko niego.
- Na mazurach.
- No nie wiem. To strasznie daleko stąd. - westchnął nie odrywając wzroku od gazety.
- Oj tato ale z Sopotu nie jest aż tak daleko. Rozumiem jak byś się burzył gdybyśmy mieszkali w Krakowie czy coś....
- O ile pamiętam byłaś już w tym roku na mazurach.
- Oj ale to była kolonia. A teraz mam okazję jechać z Fi... Znaczy się Sarą  - jęknęłam. Moja podświadomość strzeliła "Face Plama "
- Zaczęłaś mówić.. Fi .. ? Chodziło ci o tego chłopaka  Filipa ? - spytał podejrzliwie.
- Nie nie... Chciałam powiedzieć Fiona. - boże naprawdę ? Tylko na tyle mnie stać ? Tylko idiota by się na to nabrał.
- Fiona ? - spytał świdrując mnie wzrokiem.
- Jej ksywa. Tak naprawdę ma na imię .. Iwona - ile razy jeszcze będę musiała skłamać dla tego głupiego wyjazdu ?
- I na ilę chcesz tam jechać ?  - ooo jest szansa ! Jest szansa !  Podświadomie właśnie odwalałam swój taniec świadomości.
- Tydzień. Nie więcej - uśmiechnęłam sie słabo. On także. Byłam już pewna w 90 % że się zgodzi.
- To kiedy wyjeżdżacie ? - "Oł jeaaa !" krzyczałam w środku.
- Jutro - uśmiechnęłam się.
- Co ? Jutro ? - zerwał się.
- Dzięki tatusiu - dałam mu buziaka w policzek - Idę się pakować.
Pognałam schodami na górę i zamknęłam się w pokoju. Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer Filipa.
- To o której po mnie wpadniesz ? - spytałam kiedy tylko odebrał.
----------------
Kochani dziękuję Wam za te wszystkie komentarze. Przysięgam że prawie się popłakałam ze szczęścia. Nie wyobrażacie sobie jaka radość rozpiera człowieka kiedy się go doceni. Muszę przyznać że te wasze komentarze dały mi niezłego kopa. Miałam motywacje i oto proszę :) Rozdziały cztery dni z rzędu. Niestety muszę Was zawieść bo muszę wrócić do tego że rozdziały są dwa razy w tygodniu. Jeśli będę miała chwilę to może będzie jeszcze ten trzeci.
Kocham Was / Mikka
PS: Nie złośćcie się na mnie :c

7 komentarzy:

  1. Jak zwykle rozdział świetny :*** Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju ale ty masz talent ;*** rozdział jak zwykle cudny ;D...Już nie mogę się doczekać następnego ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda , że tylko te 2 razy w tygodniu :ccc
    Ten rozdriał bardzo mi się podoba :*********

    OdpowiedzUsuń
  4. trala, genialne. Dziewczyno,świetny masz talent. ;) Pisz więcej, i częściej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski.! :) Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zawiodłaś mnie tym ile masz lat, bo ja mam akurat 16 i spodziewałam się, że Ty podobnie, ale musiałam spytać przez swoją wścibskość ;p Dziękuję za odpowiedź ;) Równie mocno jak i inni Twoi czytelnicy ;p Przyzwyczajaj się do tego określenia, albo do określenia fani ;p Czekam na kolejny rozdział ;) Pozdrawiam Cię Mikuś ;)

    OdpowiedzUsuń