wtorek, 27 sierpnia 2013

Mam Cię 39



- Filip - Szepnęłam łapiąc go za ramię i potrząsając delikatnie aby się obudził.- Filip wstawaj !
Otworzył na chwilę oczy po czym ponownie je zamknął i mocniej oplótł mnie rękami.
- Filip ! - warknęłam - Ktoś się dobija do drzwi ! - otworzył sennie oczy, zamrugał kilkakrotnie i zwalniając mnie z uścisku podniósł się z łóżka.
- Sprawdzę to. - westchnął. - Zostań tutaj.
Nie miałam najmniejszego zamiaru go słuchać. Narzuciłam na siebie szorty i wyszłam po cichu z pokoju. Na palcach szłam po zimnej drewnianej podłodze w kierunku drzwi wejściowych.
- Tata ? - szepnęłam kiedy zobaczyłam go w drzwiach.
- Nikola ! W tej chwili się pakuj i wracasz ze mną do domu jasne ?! - ojciec był cały poczerwieniały od złości która z niego kipiała.
- Nie rozumiem jak mnie tu znalazłeś - mój głos nadal był szeptem..
- To w tej chwili jest najmniej ważne. Ważniejsze jest to co ty tutaj do jasnej cholery robisz ? Martwię się pół dnia bo moja córka lata nie wiadomo gdzie z jakimś chłoptasiem z którym w dodatku zabroniłem ci się spotykać !! O szlabanie już nie wspominając.
- Przestań wreszcie ! - w moich oczach zaczęły wzbierać łzy a cichy szept przerodził się w krzyk wymieszany z nutką paniki i strachu. Dlaczego on tak nienawidzi Filipa ? Dlaczego nie może zaakceptować tego, że już nie jestem małą dziewczynką, która potrzebuje swojego tatusia dwadzieścia cztery na dobę? -Dlaczego nie chcesz zrozumieć że chłoptaś którego tak bardzo nie trawisz jest dla mnie kimś ważnym ? To on mnie wspierał kiedy ty miałeś mnie gdzieś zajęty swoją pracą w biurze. Dajmy na przykład wypadek Sary. Pamiętasz ?
- Oczywiście że tak. Ale co to ma do rzeczy ?
- To że kiedy ty siedziałeś z nosem w papierkach on jako jedyny znalazł dla mnie czas. On się bardziej mną interesuje niż ty a teraz chcesz się pozbyć z mojego życia dlatego że jeździ na motorze, ma tatuaż czy może dlatego że dzięki niemu jestem szczęśliwa ? - Przeniosłam wzrok z ojca na bruneta. Wpatrywał się we mnie  z szeroko otwartymi ze zdumienia oczami. Kurcze. Właśnie zdałam sobie sprawę że nigdy nie powiedziałam mu ile tak naprawdę dla mnie znaczy.
- Dziecko czy ty nie widzisz co on z tobą robi ?! Namieszał ci w głowie swoimi słodkimi słókami które pewnie wciska wielu innym równie naiwnym dziewczynom jak ty. - usta Filipa zacisnęły się w wąską linię ze złości. Za wszelką cenę chciał powstrzymać w sobie złość która powoli rozsadzała go od środka. Ścisnęłam go pokrzepiająco w rękę na co trochę się rozluźnił ale nie całkowicie. Nadal wyglądał jak betonowy słup którego za nic w świecie nie powalisz na ziemię.  -  Myślisz że mając piętnaście lat znajdziesz miłość na całe życie ?
- O tym właśnie mówię. Ty nawet nie wiesz ile mam lat !
- Co? Jak to ? - ojciec był coraz to bardziej spanikowany a ja coraz bardziej zirytowana.
- Za dwa tygodnie kończę 17...
- Ale to nie zmienia faktu że nie powinnaś się spotykać z tym chłopakiem ! Odkąd go poznałaś, pijesz alkohol, pyskujesz, uciekasz z domu, masz w nosie wszystko co do ciebie mówię ! Tak więc po raz kolejny zabraniam ci się z nim spotykać. I radzę ci tym razem mnie posłuchaj. A teraz pakuj się do samochodu.
- A jak nie to co ?!- warknęłam
- To oddam cię matce. I już nie tylko na wakacje. Pożegnaj się z tym panem po raz ostatni i idziemy.
- Nienawidzę cię !  - wybuchnęłam płaczem.
- Idę do samochodu. A jeśli nie zjawisz się tam w ciągu dwóch minut zawiozę cię choćby siłą na dworzec PKP - wyszedł trzaskając drzwiami.
- Chodź tu mała - przyciągnął mnie do siebie ocierając z policzka łzy.
- Filip.. Ja z nim nie wracam ! On nie może stawać między nami.
- Wracasz. Musisz....
- Filip ..
- Nie Niki... Może on ma rację ? Może faktycznie mam na ciebie zły wpływ ?
- Co ?! - odsunęłam się od niego robiąc dwa kroki w tył. - Nie mów tak ! On nie ma racji! Nie masz na mnie złego wpływu !!
- Niki..
- Czyli co ? Teraz chcesz ze mną zerwać tak ? Zrobiło się nie przyjemnie więc unosisz ręce do góry i się wycofujesz ?
- Wiesz że to nie tak...
- A jak ? - cisza. Z oczu chłopaka nie mogłam nic wyczytać. Nic oprócz rozdzierającego go bólu. Mój kochany czarny. Już było między nami tak dobrze. Wręcz idealnie. A potem zjawia się troskliwy tatuś którego nigdy nic nie interesowało oprócz tego jakie wpływy ma jego firma.
Ale dlaczego mój ukochany brunet teraz milczał ? Dlaczego nie powiedział że wszystko będzie dobrze, że mam się nie przejmować i że nie interesuje go to co mówi mój ojciec bo chce żebyśmy byli razem ? Dlaczego on teraz milczy ? Ta cisza wyrywa mi serce z klatki piersiowej i łamie na kawałeczki. Może on nie mówi tego bo nie chce ? Wcale tak nie myśli .. A ja ? Ja pewnie byłam dla niego czymś na wzór zabawki zastępczej żeby mógł odreagować rozstanie z Moniką.
Nagle przez głowę przemknęło mi wspomnienie dzisiejszej nocy.
**
Leżałam na łóżku w samej bieliźnie. Nade mną pochylał się Filip świdrując mnie swoimi czarnymi oczami.
- Taka piękna - szepnął i musnął ustami mój nos.
Oplotłam rękami jego ramiona i przyciągnęłam bliżej siebie przyciskając się do jego ciała. Wtuliłam się w jego tors ciesząc naszą bliskością.
- Jesteś pewna ?
- Pewna czego ? - popatrzył na mnie z rozbawieniem.
- Pewna tego czy chcesz abym był pierwszy.
O kurcze jestem pewna że chcę to zrobić właśnie teraz i z nim ? Co do tego drugiego to nie mam wątpliwości ale czy dzisiaj ? Jestem na to gotowa ? Cholera boję się...
- I ostatni - szepnęłam.
Przez moje ciało przeszedł przyjemnie zimny dreszcz kiedy zjechał z pocałunkami na wysokość moich piersi.
**
- Ale byłam głupia - szepnęłam i wybiegłam z mieszkania zostawiając go samego. Byłam już prawie na chodniku kiedy złapał mnie za rękę i przyciągnął mnie do siebie.
- Puść mnie ! - warknęłam ale on nadal nie puszczał. - Zostaw mnie ! - wrzeszczałam pomiędzy napadami płaczu. Nie mogłam na niego teraz patrzeć. Nadepnęłam mu z całej siły nogą na gołą stopę i dopiero wtedy mnie puścił. Wykorzystałam moment i zniknęłam za furtką.

--------------
Macie tutaj taki bonusik ode mnie. Może troszkę krótki ale nie miałam czasu na więcej pisania. Kocham Was / Mikka <3 br="">

3 komentarze: