sobota, 11 maja 2013

Mam Cię cz*6


Wychodząc rano do szkoły myślałam tylko nad tym że już naprawdę potrzebuje wakacji. Ostatnio zapisałam się na obóz. Mamy jechać nad jezioro na 2 tygodnie początkiem lipca. Wiem że dopiero maj ale już naprawdę nie mogę się doczekać. Mam dość tych wszystkich kłótni w domu, masy pracy domowej i dużej ilości materiału do pochłonięcia przed każdym sprawdzianem w szkole.
Kiedy wesz do szkoły odrazu skierowałam się w stronę swojej szafki. Po drodze , na jednym z parapetów na korytarzu siedział Filip. Uśmiechnął się do mnie a ja poczułam jak się rumienię. Aby uniknąć konfrontacji najzwyklej w świecie .... uciekłam.
- O jesteś ! - krzyknęła Sara stojąca koło mojej szafki.
- O cześć - uśmiechnęłam się
- Słyszałaś ? Samorząd szkolny organizuje dyskotekę ! - prawie wrzeszczała z radości.
- Hmm nie słyszałam .. Kiedy ?
- W przyszły piątek.
- Wybierasz się ?
- Co to za pytanie ? Oczywiście że się wybieram razem z tobą...
- Hm ale ja jakoś nie mam ochoty ..
- Chyba sobie żartujesz ! Dlaczego ?!
Od odpowiedzi uratował mnie dzwonek. Nie wiem w sumie dlaczego ale nie podchodziłam jakoś entuzjastycznie do tej imprezy.
Kiedy wróciłam wreszcie do domu mój dobry humor gdzieś uleciał już w progu. Do moich uszu znów dolatywały odgłosy kłótni rodziców. Nie miałam ochoty tego słuchać więc od razu poszłam do siebie mając nadzieję że nie słyszeli że jestem już w domu.
Rzuciłam plecak koło biurka, założyłam lżejsze ciuchy i wyszłam po cichu na miasto. Idąc między blokami ze słuchawkami w uszach nie myślałam o niczym konkretnym. Byłam jakby trochę nieobecna.  W pewnym momencie mój wzrok przykuł plakat. Reklamował on szkołę tańca nowoczesnego. W sumie nigdy nie tańczyłam czegoś takiego ale nie wiem dlaczego postanowiłam się zapisać. Jeszcze tego samego dnia odnalazłam siedzibę szkoły i zabrałam potrzebne papiery i formularze.
Do domu wróciłam w wiele lepszym humorze. Zadowolił mnie też fakt że panował w nim spokój.
W kuchni siedział tata.
- Cześć tato.
- Cześć , cześć - powiedział z udawaną radością
- Stało się coś ?
- Nie nie
- A gdzie mama ?
- Wyszła.
" to pewnie dlatego tak tu cicho " - pomyślałam
- Tato mam do ciebie sprawę.- powiedziałam podając mu dokumenty - mógłbyś mi to podpisać ?
- A co to jest ?
- Wiesz, chciała bym zacząć chodzić na breakdance.
- No nie wiem ...
- Ale dlaczego ?  Chodzi o pieniądze ? Sama będę opłacać lekcje z kieszonkowego ...
- Nie chodzi o pieniądze. Nie jestem do tego przekonany bo ty powinnaś się teraz uczyć a nie zapisywać na jakieś dodatkowe lekcje.
- Podpiszesz mi czy sama mam to zrobić ?
- Ja się nie zgadzam. Pogadaj z mamą jak wróci.
- Dzięki. Jak zawsze mogę na ciebie liczyć.
Wzięłam od niego kartki i wyszłam do pokoju. Wypełniłam wszystkie rubryki oprócz miejsca na podpis opiekuna. Wieczorem gdy przyszła mama przeprowadziłam z nią tę samą rozmowę co z tatą. Z jedną różnicą. Ona się zgodziła.
Zaproponowała mi nawet małe zakupy. Stwierdziła że dawno nie robiłyśmy niczego razem. Poczułam że ostatnie na co mam ochotę to zakupy z mamą ale zgodziłam się. Nie chciałam przysparzać jej złości bo wiedziałam że i tak wyładuje ją na tacie.
Nim położyłam się spać wzięłam jeszcze na chwilę laptopa. Odpaliłam bloga i wstukałam krótkiego posta.
" Coraz bardziej mam dość szkoły. Nie chce mi się tam siedzieć. Nauczyciele jak zwykle przynudzają.
Na dodatek jeszcze ta dyskoteka...
 W domu też nie za ciekawie, ciągle jakieś "małe" spięcia. Ha wyobrażacie to sobie ? - ZAKUPY Z MAMĄ !!
 Już niedługo obóz ! - swoją drogą ciekawa jestem kto pojedzie, kto wie ? Może uzbiera się jakaś fajna grupka ludzi.
Od poniedziałku zaczynam też swoją przygodę z breakdance'm. Trzymajcie za mnie kciuki. Mam nadzieję że się zaklimatyzuję.  Na dziś to tyle. Pa misiaczki ♥ "

Odłożyłam lapka na komodę i pogrążyłam się w śnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz