- Mniejsza o to... Patrzcie co mam ! - wyszczerzył się Kuba sięgając do torby i wyciągając z niej butelkę czerwonego wina. Mojego ulubionego. - Tylko że nie mamy nawet szklanek nie mówiąc już o lampkach.
- Więc ? - spytałam dając mu znak żeby kontynuował.
- Więc... Pijemy z gwinta. - rozejrzał się po pokoju szukając odpowiedzi.
- Nie mam nic przeciwko - uśmiechnęłam się siadając koło niego na łóżku. Kiedy chłopak napił się łyka, podał mi butelkę. Przechyliłam ją i pociągnęłam z niej trochę słodkawo-kwaśnego czerwonego płynu.
Podałam butelkę dalej. I w ten właśnie sposób krążyła z ręki do ręki aż całkowicie ją opróżniliśmy.
W zdecydowanie lepszych humorach cały czas się śmialiśmy. Panowała nieziemska atmosfera. Kiedy dotarła do mnie pusta już butelka, dostałam olśnienia.
- Gramy w butelkę ?
Wszyscy się zgodzili. Usiedliśmy na podłodze tworząc coś na kształt koła. Na środka położyłam butelkę i zakręciłam nią. Po chwili jednak ją zatrzymałam.
- Na co gramy?
- Rozbieranego ! - krzyknął Kuba a chłopaki oczywiście mu przytaknęli. Oni tylko o jednym.
- Nie.... Buziakiii - wyszczerzyła się Sara.
- Rozbierany i tak lepszy. - jęczeli chłopcy.
- To kto zaczyna ? - Jakoś nie bardzo chciałam zaczynać. Ogólnie dość krępujące lizanie się z kimś obcym w dodatku przy tylu ludziach.
- Dawaj - krzyknęła Sara i zabrała mi butelkę by chwili położyć ją na środku dywanu i wprawić ją w ruch. Kilka sekund później zatrzymała się wskazując na Karola. Oni są chyba sobie pisani. Najpierw kino, teraz butelka. Coś się święci..
Chłopak uśmiechnął się poruszając przy tym znacząco brwiami.
- Dalej mała. Nie ociągaj się. - wyszczerzył się. Sara zmarszczyła czoło i nieśmiało nachyliła się w jego kierunku. Zacisnęła powieki by nie musieć patrzeć na jego ( według mnie -nie najgorszą ) twarz i złączyła ich usta. Na wcześniej ustalonych warunkach musieli zostać w tej pozycji 15 sekund.
Kiedy wreszcie się od siebie , blondyna otarła usta wierzchem dłoni i otworzyła oczy.
- Chyba nie było aż tak źle ?
- Żartujesz ? Nawet sobie nie wyobrażasz jak on sie ślini. - wszyscy oprócz Karola i Sary wybuchnęli śmiechem.
- Karol kręć - wypalił Kuba który najwyraźniej nie mógł się doczekać aż kolej padnie na niego. Karol w końcu zakręcił. Tym razem padło na Sylwię.
Graliśmy tak już z dobre 40 minut. Powoli zaczynało mi się to nudzić bo jeszcze ani razu nie padło na mnie. A co to za przyjemność patrzeć na innych jak się dobrze bawią ? Więc najzwyklej w świecie się wyłączyłam i pogrążyłam w rozmyślaniach na temat tego jak będzie wyglądała reszta moich wakacji. 2 tygodnie u mamy... Sama przyjemność... ( mam nadzieje że wyczuliście ten sarkazm ;D )
- Mam coś na twarzy ? - dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego że cały ten czas świdruję siedzącego naprzeciwko mnie Filipa wzrokiem.
-N-nieee - odpowiedziałam cicho czując jak po mojej twarzy rozchodzi się fala gorąca.
- Zrób zdjęcie. Zostanie na dłużej - uniósł kąciki ust a na jego twarzy pojawiły się dwa dołeczki.
Nic nie odpowiedziałam ale moja przybrała jeszcze bardziej czerwoną barwę. Brunet zachichotał cicho i wziął do ręki butelkę. Kręciła się naprawdę długo , a kiedy się wreszcie zatrzymała ... Wskazywała na mnie. Nie potrafię sobie wyobrazić jaki kolor miały teraz moje policzki. Spuściłam wzrok na podłogę i w duchu przeklęłam że to akurat na mnie padło.
Nie dla tego że nie chciałam - bo chciałam a nawet bardzo, tylko bałam się że nie będę potrafiła się od niego oderwać. To głupie , ale naprawdę miałam do tego wszystkiego sporo wątpliwości.
Dopiero kiedy zobaczyłam przed oczami białe conversy podniosłam wzrok na stojącego przede mną chłopaka. Wyciągnął ku mnie dłoń , chcąc pomóc mi wstać.
Kiedy poczuł moją dość małą w porównaniu do jego dłoń i zacisnął uścisk. Szybkim gestem podniósł mnie z podłogi i zmniejszył przestrzeń między nami. Powoli zbliżał swoją twarz do mojej kiedy drzwi do pokoju otworzyły się, w których po chwili pojawił się opiekun.
- Co tu się dzieje ? - spytał trzymając w ręku nadgryzionego pączka. - Nie wydaje mi się żeby to był wasz pokój dziewczęta. Proszę w tej chwili iść do siebie ! Jest prawie 3 w nocy.
- Ale ..
- Żadnych ale.. Marsz do siebie ! A za 15 minut światło u was ma być zgaszone. Czy się rozumiemy ?
- Tak jest !- zasalutowała Sara , a ja o mało co nie wybuchnęłam śmiechem. Wyswobodziłam się z uścisku Filipa i ruszyłam za dziewczynami w stronę pokoju. Jednak gdy tylko oddaliłam się trochę od drzwi do pokoju chłopców, poczułam jak ktoś złapał mnie w tali po czym przyciągnął do siebie. Kiedy się obróciłam, moim oczom ukazał się brunet z zabójczym uśmiechem.
- Chyba nie myślałaś że pozwolę ci tak po prostu uciec ?
- J-jaa ... - Jednak nie pozwolił mi dokończyć. Przywarł do mnie ustami. Przez moje ciało momentalnie przeszedł dreszcz. Bardzo przyjemny dreszcz. Zamknęłam oczy by móc jeszcze lepiej poczuć smak pocałunku. Filip przyciągnął mnie mocniej do siebie, układając swoje ręce nieco powyżej pasa, ja natomiast swoje wplątałam w jego włosy, delikatnie ciągnąc go za końcówki co wywołało u niego ciche jęknięcie. Uśmiechnęłam się nadal nie odsuwając od niego nawet o minimetr.
- Dobranoc - szepnęłam po czym wyswobodziłam się z jego uścisku i ruszyłam korytarzem w kierunku naszej sypialni. Przez całą drogę do pokoju czułam na sobie jego wzrok. Podczas pocałunku w jego oczach widniało pożądanie, ale gdy się odsunęłam - niedosyt. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam. Te iskry tańczące w jego oczach... Nie do opisania.
Rano ciężko mi było wstać. Nawet bardzo. Dość późno się wczoraj położyłam i teraz odczuwałam tego skutki. Podkrążone oczy i ciągłe napady ziewania.
Wstałam z łóżka i powlekłam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, UBRAŁAM SIĘ i nałożyłam delikatny makijaż żeby zatuszować w jakimś stopniu wory pod oczami. Może nie wyszło to idealnie ale nie miałam zbytniej ochoty na dłuższe siedzenie przed lustrem.
Schodząc do hotelowej stołówki natknęłam się na Kubę.
- Widzę że nie tylko ja jestem spóźniony.- uśmiechnął się na mój widok.
- Hmm nie miałam okazji się wyspać.
W odpowiedzi tylko się uśmiechnął. Szliśmy korytarzem rozmawiając o jakichś głupotach i nonstop się śmiejąc. Kiedy doszliśmy na stołówkę, wszyscy już tam byli. Chłopak przepuścił mnie w drzwiach na co odpowiedziałam mu życzliwym uśmiechem po czym ruszyłam w kierunku stolika przy którym siedziały dziewczyny.
- Śpiąca królewna postanowiła wreszcie wstać ? - wyszczerzyła sie Sara
- Jak widać.
Na śniadanie było coś z serii " nie wiem co to jest ale wiem czym na pewno nie jest - jedzeniem ". Dlatego zostałam tylko przy kawie. Siedziałyśmy przy stoliku rozmawiając o jakichś duperelach kiedy nam przerwano.
- Macie godzinę żeby się przygotować. O 9 wychodzimy nad jezioro.
Pokiwaliśmy głowami po czym rozeszliśmy się do pokoi. Wyciągnęłam z szafki strój kąpielowy i szorty i zamknęłam się w łazience kiedy tylko byłą wolna. Ubrałam się po czym postanowiłam zrobić coś z włosami.
Spięłam je w niedbały kok i wyszłam z łazienki. Jak się okazało siedziała ich już tam siódemka. Zaczynam się zastanawiać czy chłopcy zamierzają przebywać czasem w swoim pokoju czy wprowadzają się do nas na stałe.
Podchodząc do szafy gdzie miałam zamiar schować przed chwilą ściągnięte ubrania usłyszałam cichy gwizd za plecami. Poczułam na sobie czyjś wzrok. I właśnie wtedy zdałam sobie sprawę że stoję na środku pokoju w stroju kąpielowym i samych szortach z brzuchem na wierzchu. Poczułam jak oblewa mnie rumieniec więc ruszyłam w stronę szafy skąd wyciągnęłam pierwszą lepszą koszulkę i ją na siebie naciągnęłam.
Mimo wszystko nadal ktoś świdrował mnie wzrokiem. Obróciłam się i dostrzegłam parę brązowych oczów Filipa świdrujących mnie od stup do głów.
- Idziemy ? - spytałam chcąc jak najszybciej wyjść z owiele za ciasnego pomieszczenia jak dla 8 osób.
Kiedy wszyscy się podnieśli gotowi do wyjścia, wzięłam torbę i klucz po czym stanęłam za drzwiami przepuszczając wszystkich.
- Wersja bez koszulki bardziej mi się podobała - Filip nachylił się nade mną i dosłownie wyszeptał te słowa. Jak zwykle towarzyszył mu nieziemski uśmiech. - Mam dla ciebie niespodziankę. Mam nadzieję że nie chodzisz wcześnie spać - uśmiechnął się jeszcze bardziej , ukazując w ten sposób dołeczki które naprawdę dodawały mu uroku po czym minął mnie w drzwiach.
------------------------------------------------
Wybaczcie że taki krótki ale pisałam na telefonie. To naprawdę nie jest wygodne ...
Lofki , Kiski , / Mikka <3 br="">3>
dawaj następną część ;p
OdpowiedzUsuń